Przy przechodzeniu przez najwyższe przeszkody (około 1 metra nad wodę) dobrze jest, aby przed nią ustawiło się bokiem dwóch pomagających. Trzeci napływa na nich i razem podnoszą, a potem wciągają dziób na przeszkodę. Tutaj wciągamy dziób na dość dużą wysokość, więc jest to zarazem test wytrzymałości dla kajaka, gdyż siedzący pośrodku kajakarz ciąży i słabsze albo uszkodzone egzemplarze mogą …. pęc :). Gdy już wepchnęliśmy dziób na górę – pchamy we trzech do góry: pomagający za uchwyty na dziobie i rufie oraz za cokolwiek innego, a wpychany “pompuje” na dwóch wiosłach. Gdy już złapie równowagę na szczycie – nie zjeżdża szczęśliwy, tylko łapie np. linkę do której jest zaczepiony kolejny kajak i albo zjeżdża wciągając jednocześnie kolegę, albo (gdy jest dobrze zaparty) przeciąga w ten sposób kolejne osoby.

[wstecz]